niedziela, 24 stycznia 2010

Steam - Szkocja

Nius trochę stary, bo sprzed paru miesięcy, ale jak już jestem w temacie chwalenia się, to się i nim podzielę:

Stworzyłem nową oprawę graficzną dla mapy Szkocji do gry Steam i umieściłem ją na boardgamegee. Tam wpadła w oko ludziom z Phalanx Games Polska i teraz można pobrać ją z ich strony jako oficjalna mapa dla polskich graczy. Wersję z BGG nieco przerobiłem: poprawiona jest kolorystyka (tamta robiona była na laptopie, dlatego takie toksyczne kolory), detale, usunąłem kilka błędów, min.w nazwie jednego z miast (o czym poinformował mnie jakiś Szkot!). 

Mapę można ściągnąć tu: Phalanx Games Polska

A wygląda ona tak:



sobota, 23 stycznia 2010

Obcy robią karierę za granicą

Kosmici, których narysowałem i użyłem we własnej wersji gry Schotten Totten przypadli do gustu użytkownikom serwisu boardgamegeek.com. Obrazek na którym zaprezentowana była cała talia zebrał, na dzień dzisiejszy, 35 kciuków (dla niezorientowanych - to coś w rodzaju pozytywnego komentarza) czyli całkiem niezły wynik. Do tego dostałem dwa całkiem przyjemne listy. Pierwszy od gościa z Włoch który postanowił zrobić talię z kosmitami na artscow.com (znowu dla niezorientowanych - to taka strona gdzie można wysłać swoje zdjęcia albo grafikę i gdzie zostanie zrobiona z tego talia, którą następnie, profesjonalnie wydrukowaną, można sobie zamówić), oto ona: talia

Nie znam się jednak na artscow.com i nie wiem czy zakupić talię może każdy, czy tylko ten kto ją tam wstawił. Gdyby jednak ktoś był zainteresowany to może napisać do Włocha (nick matmo na bgg) i poprosić o udostępnienie takiej możliwości - oczywiście na wszystko wyrażam zgodę ;). 

Drugi z listów dostałem od Amerykanina z manią na punkcie królików. Moi kosmici tak mu się spodobali, że przerobił karty z nimi na dwie dodatkowe gry: En Garde i Lost Cities. W ten sposób stworzył talię, dzięki której można grać w 3 różne gry. 

Oto zdjęcia jakie umieścił na bgg:





czwartek, 29 października 2009

Warsztatowe Wits&Wagers

We wrześniu w mieście Wrocławiu odbyły się warsztaty urbanistyczne, organizowane przez moją uczelnię. Choć sam w nich nie uczestniczyłem, to zostałem poproszony o stworzenie specjalnej wersji monopoly – warsztaty dotyczyły ulicy szewskiej, zatem gra miała nazywać się Szewskopoly. Z zadania wywiązałem się i stworzyłem planszę – jest podłużna a poszczególne lokacje odpowiadają prawdziwym miejscom z wrocławskiej ulicy – niestety taki układ nie jest zbyt funkcjonalny.

Osoby odpowiadającej za grę od strony warsztatów nie dało się odwieźć od zrezygnowania z Monopoly na rzecz innej, ciekawszej gry, którą można by przekonwertować. Męczyły by mnie jednak wyrzuty sumienia z powodu propagowania tej kiepskiej i nudnej gry, dlatego stworzyłem jeszcze specjalną warsztatową wersję Wits&Wagers. Plansz wyszła bardzo ładnie, niestety osoby odpowiedzialne za układanie pytań nie wywiązały się najlepiej, dlatego niespecjalnie można się było grą nacieszyć – niemniej, W&W jest grą nadającą się wyśmienicie do promocji np. miasta.  





czwartek, 23 lipca 2009

Age of Steam - Baaaaarbaaaaados!!!

Poniżej mapa "Barbados" do Age of Steam ( i do Steam podobno też) dla 1 osoby, która nie ma kolegów i partnera/partenrki. Dodatkowo ta samotna osoba może zabrać sobie taką mapę na samotny piknik, albo na samotną wycieczkę, albo do przedziału w pociągu, i zagrać z pomocą jedynie kawałka pleksy, mazaka i worka z kubikami, ponieważ plansza przeze mnie przerobiona posiada już wszystkie elementy, które przy normalniej rozgrywce znajdują się na osobnych kartkach. Mapa jest formatu A3 (nie jest to format stolika w pociągu) i będzie ją można ściągnąć z bgg jak mi tylko admini ze złośliwości jej nie skasują.
Pozdrawiam, w przyszłości więcej map do AoS ;)

środa, 8 lipca 2009

Age of Steam – egzemplarz tak stary, że się grać nie da…

Age of Steram to świetna gra, po 2 partiach jestem nią zauroczony. Szkoda tylko że cena nowego wydania to około 180zł. Co innego jak się jest posiadaczem Transport Tycoon w wersji niemieckiej, które kosztowało niecałe 100 zł a pod względem elementów w dużym stopniu pokrywa się z AoS. Miałem zatem żetony torów, lokomotywy, woreczek z kostkami w odpowiednim kolorze, a nawet pieniądze. Brakowało mi tylko mapy (czyli scenariusza podstawowego), dwóch kart z torem punktacji, akcjami, rynkiem dóbr itp., oraz takich detali jak kilka dodatkowych miast (tych oznaczanych literami).
Poniżej możecie zobaczyć efekt mojej pracy, czyli karty w stylu vintage. Co ciekawe, po wysłaniu obu grafik na BGG do działu z AoS odpowiedź była odmowna, a za powód w 90 % uznano że grafika jest… zniszczona. Dla mnie to oczywiście powód do dumy.






A tutaj mapa. Musiałem zrobić ją na nowo ponieważ oryginał w zasobach BGG nie ma zbyt dobrej rozdzielczości. Na dodatek będę musiał ją dopasować do formatu żetonów z TT, które są nieco mniejsze od tych z AoS. Robiąc mapę nie starałem się o stworzenie nowego designu. W zasadzie jest ona nieomal przerysowana, może tylko niewiele, w moim odczuciu, ładniejsza od oryginału.

wtorek, 12 maja 2009

AlienTotten

Długo nie pisałem. Bo tez długo niczego nowego nie stworzyłem (w tej materii oczywiście). Mam jeden projekt zaczęty – Modern Art. Kilka pomysłów, min. Uptown, czy Small World z bardziej czytelną planszą (chociaż wolałbym grę Vinci, nie mogę jednak znaleźć do niej instrukcję). Znalazłem za to zastosowanie do moich kosmitów, kosmitów, których pokazywałem wcześniej – Schotten Totten. Niedawno zagrałem po raz pierwszy w tę grę i mnie urzekła.
Tutaj możecie pobrać plik pdf ze szystkimi kartami.
Po wydrukowaniu karty mieszczą się w ciulowych protektorach proline czy jak im tam.
Pozdrawiam.

środa, 17 grudnia 2008

Co to za gra na "T" ?

Nowe elementy do kosmicznego T.:
Końcowa faza rozgrywki, a na planszy statki trzech graczy.




Plansza gracza z żetonami towarów.

wtorek, 16 grudnia 2008

Co to za gra?

Tym razem odmieniłem grę totalnie. Zamiast pustyni mamy przestrzeń kosmiczną, zamiast złodziei mamy piratów, w miejsce wielbłądów towary przewożone są przez statki, a tytułowe Timbuktu to już nie miasto, a planeta.
Chciałem zrobić grę w klimatach science-fiction, a Timbuktu Dirka Henna nadało się znakomicie.
Tłem dla planszy jest „krajobraz” kosmiczny, z planetami, gwiazdami, statkami, którego stworzenie zajęło mi pierwszą, i chyba największą, część czasu. Na niego nałożone są elementy gry – pola do poruszania statków, oznaczone ikonami. Po wydruku, tak jak w oryginale, plansza powinna być modularna i składać się z 5 części (w grze ich ilość zależna jest od liczby graczy) ale tak skonstruowanych, aby po połączeniu różnych części przejście między nimi było niewidoczne.



Druga część tworzenia to projektowanie ikon. Oryginalną wodę, pieprz, złoto itp. zastąpiłem bardzo ogólnymi pojęciami ze świata s-f, i tak mamy do użytku: Arms, Genes, Alieen (jak w Race for the Galaxy?), Gears oraz Spice (ukłon w kierunku Diuny). Wspomniana wcześniej inna seria ikon służy do oznaczenia wierszy na planszy.

Trzecia część to plansza gracza: ekran z odpowioednimi polami przedstawiającymi statki (oznaczone literami alfabetu) oraz ich ładownie (gdzie umieszczany będzie towar – na żetonach heksagonalnych). W dolnej parti, w postaci przycisków, mamy podpowiedź dla gracza (informuje ona o miejscach pojawienia się piratów), a także mały ekranik, który pokazuje, w jakich parach piraci kradną towary.








W następnych postach przedstawię karty, żetony, oraz statki.
Miłego oglądania. Zapraszam do komentowania.

piątek, 5 grudnia 2008

wmiędzyczasie

Prace nad czwartą grą trwają. No, może raczej stanęły na chwilę, ale lada moment się to zmieni. Tym bardziej, że lwia część roboty już za mną. W międzyczasie, żeby udowodnić, że nie zapomniałem o blogu, prezentuję jedną grafikę z „pewnego prototypu” prostej gry logicznej umieszczonej w stylistyce wojen morskich starożytnej Grecji. Do użytku dwie strony konfliktu: czerwono-figurowe triremy kontra czarno-figurowe triremy. Do tego heksagonalna plansza symbolizująca morze oraz czarne elementy – odpowiadające lądowi.

wtorek, 4 listopada 2008

Principi del Rinascimento

Voglio presentare gioco nuovo di Martin Wallace. Si chiama Principi del Rinascimento.

Zrobione. Princes of the Renaissance Martina Wallace’a zrobione. Wreszcie. Oryginał jest okropny, tak okropny, że aż prosił się o nową oprawę.

Trzecia gra też należy do tych „postarzonych”. Chciałem zrobić coś „modern” ale nie wyszło, temat aż się prosi o pożółkły papier, przeżarty przez czas. Zarówno na planszy, jak i na kartach użyłem malarstwa z okresu, rycin i szkiców. Każda (lub prawie każda) z kart postaci opatrzona jest własnym, prawdziwym portretem. Nawet ornament pochodzi z oryginalnych wzorników.
Układ planszy i kart, ich zawartość merytoryczna praktycznie nie uległy zmianie. Główne miasta nie oznaczyłem przypisanym im kolorem – nie chcąc wprowadzać pstrokacizny – uznałem, że nauczenie się 5 włoskich nazw nikomu nie sprawi trudności. Zresztą plansza w PotR ma raczej znaczenie formalne – w czasie gry mało się na niej dzieje. Właśnie, nazwy, uznałem, że lepiej będą brzmieć po włosku, więc Neapol to nie Naples, a Napoli, Mediolan to Milano a nie Milan. Zmieniłem też wspomniane wyżej kolory miast – co widoczne jest na kartach – jakoś nie umiałem sobie wyobrazić, że Florencja mogłaby mieć inny kolor niż fioletowy.


Na początek plansza:



I detal:






A także karty i żetony:





Oraz plansze graczy. W oryginale ich nie było, gracz otrzymywał tylko małą kartę, która informowała o specjalnej właściwości wybranej Rodziny. W swojej wersji umieściłem pomoc gracza, ze szczegółowym opisem możliwych akcji (lekko przerobiony tekst pomocy z bgg), przestrzeń na Karty Miast u dołu planszy, na Armię i Eventy po bokach, oraz licznik siły Ataku i Obrony (do którego potrzeba będzie dwóch znaczników).



piątek, 31 października 2008

Pi

Proces tworzenia 3 gry przedłuża się. I nie jest tak, że nad nią nie pracuję – przeciwnie – zajęła mi już więcej czasu niż poprzednie dwie razem wzięte, a wciąż jeszcze kupę roboty przede mną. Żeby nie zanudzać tych, którzy na mojego bloga zaglądają (a Google Analytics, pokazuje, że są takie osoby) chciałem zaprezentować coś w międzyczasie.
Wpadłem dotąd na pewnie ponad setkę pomysłów na grę. Nad połową z nich zastanawiałem się dłużej niże chwilę, czasem gnieździły mi się w głowie od miesięcy. Do kilkudziesięciu z nich przysiadłem, wykonałem kilka wstępnych szkiców w Ilustratorze, testowałem mechanikę „sam ze sobą”. Z tej grupy z kolej wykonałem, wydrukowałem w mniej lub bardziej wstępnej wersji 5. W każdą zagrałem z żywimy ludźmi. Każda z nich okazała się klapą, w stopniu różnym. A nawet jeśli któraś „miała potencjał” (trzy zdają się ten potencjał mieć) to mi tego potencjału zabrakło – projekt odłożyłem na później, z założeniem, że kiedyś do niego wrócę. Co sprawdziło się tylko w przypadku jednej – wojennej – którą być może jeszcze kiedyś skończę.
Wśród gier, które wydrukowałem, była jedna, która choć okazała się nieudana, miała element ciekawy, który jakoś szkoda mi zmarnować – chodzi tu o karty. Tematyką gry byli kosmici, obcy, czy jaki ich tam zwał. Podobają mi się. Nie tylko mi. Są sympatyczni. Kurzyli się w szufladzie, wiec postanowiłem, że czas na premierę w internecie.




Oto oni. Jest ich dużo więcej, a to tylko część. Talia wygląda na gotową: mamy 5 kolorów kosmitów, każdy z kolorów ma wartości od 1 do 5. Szarzy obcy mają symbol w tęczowych barwach – mieli być dżokerami. I tyle. Mechaniki brak, zeszła w praniu. A może ktoś ma na nią pomysł? Albo pomysł był już dawno, brakowało tylko wykonania? Jak co – to zapraszam.

piątek, 24 października 2008

Royal Turf

No i stało się. Kilkanaście godzin (sam już nie wiem ile?) roboty i nowa oprawa graficzna dla zapowiedzianego wczoraj Royal Turf gotowa do pokazania.
Autorem gry jest Reiner Kniazia. Jej tematyka to wyścigi konne, a celem gracza nie jest ściganie się z innymi, a, i to wydaje się najciekawsze, obstawianie. Wyścigi konne mają niesamowity klimat, bazgranie po programie, rozmowy w kolejkach z obcymi ludźmi o tym, na kogo warto postawić, w końcu same nerwy podczas wyścigu. Właśnie tę stronę wyścigów – typowania – chciałem oddać na planszy do Royal Turf. Stara plansza nie przypadła mi do gustu, zarówno wykonanie jak i pomysł, który wydaje się nietrafiony, sugerujący, że gra polega na ściganiu się pionków na owalnym torze. A tak nie jest, bo RT to gra hazardowa, stąd umieściłem na niej archiwalne znaczki, bilety, programy i wyścigi z lat 40 i 50.
W grze wykorzystałem wiele elementów znalezionych w internecie, ale też przerabiałem własne zdjęcia.


Deatal:








Fragment planszy z przykładem kart i żetonów służących do obstawiania: